Polub nas na Facebooku

Encyklopedia

Sztuka Indii

Sztuka indyjska, prócz dokumentowania historii wspaniałej cywilizacji, odsłania ducha Indii. Przenika ją religia, a towarzyszą jej wszechobecne symbole. Towarzyszy ona Hindusom od pięciu ty­siącleci. Niestety, pierwsi indyjscy artyści pracowali w nietrwałym materiale i wytwarzali dzieła na konkretne okazje. Nieliczne spośród tych najstarszych przetrwały do dziś. Gorący i wilgotny klimat oraz wszechobecne mrówki zniszczyły wiele arcydzieł.

Dopiero za panowania dynastii Maurja (IV-III w. p.n.e.) pojawiły się trwałe dzieła sztuki, zwłaszcza kolumny Aśoki (z III w. p.n.e.) Od tamtego czasu mamy do czynienia z ciągłością w dokumentowaniu sztuki.

Płaskorzeźby na wrotach i łukach Sańczi i Bharhut są najstarszym znanym przykładem ikonografii buddyjskiej.

W epoce buddyjskiej powstawały miejsca kultu w jaskiniach, klasztory, kamienne świątynie i siedziby mnichów buddyjskich i dżinijskich. Mieszczą się one na zachodnim wybrzeżu Indii, między innymi w Karli, Nasik i Bhadźa w okolicach Mumbaju. Na wschodzie występują głównie w Orisie, gdzie znana jest grupa grot na zboczu wzgórza Udajagiri i Khandagiri. Wszystkie te budowle oparły się niszczą­cemu działaniu czasu i warunków atmosferycznych, ponieważ zostały wzniesione z kamienia.

Bharhut, z pięknymi stupami i bogato zdobionymi balustradami, leży na starym trak­cie wiodącym z Udźdźain na zachodzie do stolicy Aśoki – Patliputry (z I w. p.n.e.). Daleko na południu leży Amarawati (II w. n.e.), słynąca ze swoich balustrad, płaskorzeźb i stup.

Jeszcze dalej na południe, w miejscu zwanym Nagardźuna, powstały wolnostojące sanktuaria, mieszczące zarówno wizerunki buddyjskie, jak i hinduistyczne. Pochodzą one praw­dopodobnie z III-IV wieku i są najstarszymi hinduistycznymi świątyniami na południu Indii.

W IV i V w. n.e., po upadku dynastii Kuszana większość terenów północnych Indii znalazła się pod panowaniem Guptów. Wtedy też indyjska rzeźba osiągnęła szczyt swych możliwości.

Centralne i południowe Indie dostały się pod wpływ cywilizacji pół­nocy. Drawidyjski styl w sztuce jednak prze­trwał. Ćalukjo­wie (VI-VIII w.) w Ajholi, Badami i Pattadakal wznosili wolnostojące budynki świątynne oraz świątynie wykuwane w skale. Znane na całym świecie świąty­nie w jaskiniach Ellory i Elephanty powstały w zachodnich Indiach między VI a VIII wiekiem.

Dynastia Pallawów zostawiła po sobie ślad w Mahabalipuram (VI-VIII w.), a dynastia Ćola w Tandzore (IX-XII w.) w Tamil Nadu. Belur i Halebid są przykładem urzeczywistnienia marzeń wład­ców dynastii Hojsala (XII-XIV w.). Pandjowie upamiętnili się zaś jako budowniczy Ćidambaram i Tiruwannamalai.

Zarówno konstrukcja budowli, jak i jej misterne ozdoby odsłaniają przed wielbicielem, który przybywa do sanktuarium, całe bogactwo starych wierzeń i kosmologii. Orna­mentacja fasady jest obrazkową encyklopedią zdarzeń zapisanych w księgach. Kultura indyjska nigdy nie czyniła rozróżnienia między sztuką i religią, czy między sztuką, religią i myślą filozoficzną. Rzeźbę religijną można porównać do ilustrowanej księgi, która poprzez symbole przybliża wielbicielowi popularny wymiar kultu, a także najbardziej wzniosłe prawdy filozoficzne.

Widok dzieł sztuki i słuchanie związanych z nimi opowieści prowadzi do zrozumienia wszechprzenikającego i wszechwiedzącego Boga. Opowieści są nierozłączną częścią sanatana dharmy, a kontakt z ich wizualnym przejawieniem ma rozbudzić chęć zgłębienia jej sensu. Artysta powinien oddać w swym dziele głębokie emocje i treści ukryte w oryginalnym zdarzeniu.

Na południu, w okresie panowania dynastii Ćola i później, figurki z brązu noszono w trakcie procesji i świątynnych rytuałów. Były to nie tylko posążki przedstawiające Śiwę, lecz także bogów i boginie zajmujących poczesne miejsce w mitologii związanych z Śiwą.

Akcent kładziony na spokój sprawia, że bogowie i boginie są przedstawiani z wpół­przymkniętymi oczyma, a czasem mają oczy całkiem zamknięte. Nawet gdy Śiwa uśmierca demona, na Jego twarzy nie ma ani złości, ani pasji. Obcowanie z rasą (nastrojem) spokoju poprzez sztukę wywołuje także dobry nastrój u wielbiciela, który doświadcza szczęścia płynącego ze zrozumienia Boga. Wielbicielowi przypomina się w ten sposób, że boskość przekracza wszelkie ograniczenia i zawiera w sobie zarówno demoniczne, jak i boskie aspekty kosmicznego stwo­rzenia.

Te wspaniałe dzieła przenika harmonia przenikająca świat duchowości. Twardy ka­mień staje się eteryczną wizją. Ta cecha jest nieodłącznym elementem całej indyjskiej rzeźby okresu klasycznego trwającego od epoki Guptów po dynastię Sena.

Miniatury z Pahari i Radźasthanu

Technika tworzenia miniaturowych malowideł osiągnęła wysoki stopień rozwoju w czasach panowania Mogołów. Lecz wraz z upadkiem imperium oraz mecenatu artyści migrowali do Pendźabu i Radźasthanu. Hinduscy mecenasi zainspirowali artystów do ilustrowania opowieści o bogach i przełożenia ich na niepowtarzalny język miniaturowych obrazów.

Bardzo popularne wśród artystów były motywy związane z Radhą i Kryszną oraz Śiwą i Parwati. Parwati jest portreto­wana jako oddana żona spełniająca każde życzenie swego Pana, pomaga mu nawet przy robieniu Jego ulubionego napoju bhang. To ważna czynność, której i Śiwa, i Parwati oddają się z radością. Parwati gra z Śiwą w kości, tańczy z nim i zabawia go. W idyllicznym krajobrazie góry Kajlasa tych dwoje otacza aura miłości i romansu. Miniatury są ucztą dla oczu, niemal liryczne i poetyckie w nastroju. Ukazują matczyne uczu­cie Parwati oraz jej całkowite oddanie i podziw dla męża.

Parwati jest czarująca, kobieca, spokojna, zawsze uśmiechnięta, ma piękną figurę, a w wielu rękach trzyma rozmaite bronie. Towarzyszy Jej groźny lew. Mimo wszystko miniatury te nie pozwalają zapomnieć, że bez względu na wszystko Śiwa jest joginem. Może i wydaje się uwikłany w jakieś doczesne sprawy i romantyczne uniesienia, woli jednak swoje odosob­nienie, medytację na górze Kajlasa czy w miejscu kremacji zwłok.

Malowidła z Thandźawaru

Pod koniec XVII wieku artyści z Thandźawaru stworzyli własny niepowtarzalny styl. Ele­menty dekoracyjne zdominowały całość, temat zszedł na dalszy plan. Malowidła były upięk­szane złotymi liśćmi, kamieniami półszlachetnymi, jaskrawymi barwami, najczęściej czer­woną i niebieską.

Malowidła przestawiające Kali z martwym Śiwą

Kali, niezadowolona z sytuacji panującej we wszechświecie, wpadła we wściekłość i popę­dziła przed siebie, niszcząc wszystko i wszystkich na swej drodze.

Aby Ją uspokoić i poskromić Jej gniew, Śiwa zamienił się w trupa i położył na drodze. Kali nie zważała, gdzie stąpa, oślepiona wście­kłością nie zauważyła męża i nadepnęła na Niego.

Dopiero wtedy przyszło opamiętanie. Kali przestraszyła się, że zabiła Śiwę, wyraziła skruchę i żal. Ożywiła Go więc, a potem zatańczyli razem, by wraz z rytmem życia przywrócić porządek znękanemu światu.

Jedna z historii o Boskiej Parze głosi, że tańczą razem z zapamiętaniem, który grozi wszechświatu utratą równowagi. Ich taniec jest tak szaleńczy, że przypomina taniec zniszczenia, w którym uczestnicy wzajemnie się prowokują. Mówi się wprawdzie, że Śiwa ujarzmił Kali w trakcie zawodów tańca, lecz nigdy do końca. Kali lepiej wychodzi pro­wokowanie męża do niebezpiecznych zachowań, niż służenie mu.

Kali pełni dwie przeciwstawne role. Jest Boginią, która grozi zakłóceniem porządku i równowagi, z drugiej zaś strony przywraca równowagę, gdy zabija demony. Cykl sie­demnastowiecznych tantrycznych malowideł z Pendźabu, służących medytacji o Dewi oraz rytualnym praktykom, określa Ją mianem Pomyślnej Bhadrakali. Czasem Kali tak bardzo roz­smakowuje się w piciu krwi swych ofiar, że świat staje w obliczu zagłady zamiast być przez Nią chro­nionym.

Parwati ma kojący wpływ na Śiwę, stanowi przeciwwagę dla Jego niepoprawnych zachowań. Zachęca Go do bycia idealnym mężem i wzorową głową rodziny, zamyka w czułych uściskach i uwrażliwia na potrzeby wszechświata. Kali, druga żona Śiwy, nigdy go nie kontroluje. To Śiwa musi nad Nią zapanować.